VIII Międzynarodowy Kongres Instytutów Świeckich odbył się w  Częstochowie w dniach 17-21 lipca 2004 roku. To było wielkie święto dla świeckich konsekrowanych. Do Częstochowy zjechali członkowie instytutów świeckich z Europy, Afryki, Azji i Ameryki – 350 osób, w zdecydowanej większości kobiety.

Na stronie KAI napisano: […] Ponieważ członkowie instytutów świeckich nie noszą żadnych oznak swojej konsekracji (ani tym bardziej habitów właściwych dla zgromadzeń zakonnych), międzynarodowe grono uczestników Kongresu jest niezwykle barwne. Można spotkać zarówno osoby, które wyznają zasady klasycznej elegancji jak i takie, które preferują swobodniejszy styl ubierania. Obok hinduskiego sari, afrykańskich fryzur zaplecionych z mnóstwa warkoczyków spotkać można „europejskie” marynarki zestawione ze spódnicami czy spodniami a nawet dżinsy i podkoszulki u najmłodszego pokolenia świeckich konsekrowanych.

W Kongresie uczestniczyły nie tylko instytuty świeckie zrzeszone w CMIS, ale z inicjatywy KKIŚ zorganizowano tzw. „grupę okołokongresową” dla przedstawicieli polskich instytutów nienależących do CMIS. Uczestnicy tej grupy nie uczestniczyli w obradach Kongresu, ale w niektórych wydarzeniach jak np. w Liturgii na Jasnej Górze, czy we Mszy św. w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej sprawowanej pod przewodnictwem śp. abpa Stanisława Nowaka, metropolitę częstochowskiego wraz z duchownymi z kapłańskich instytutów świeckich.

Kongres polski (czyli „grupę okołokongresową”) zorganizował Instytut Świecki Chrystusa Króla. Było nas 100 osób. Z parogodzinnym opóźnieniem słuchaliśmy nagranych konferencji na gorąco tłumaczonych, m. in. przez wielkiego przyjaciela instytutów świeckich ks. Piotra Walkiewicza. Konferencje podejmowały zagadnienia wokół zasadniczego tematu Kongresu: Co instytuty świeckie mają dziś do powiedzenia młodym?

Podczas Kongresu lub tuż po nim, pojawił się pomysł zorganizowania krajowego kongresu IŚ (co dwa lata). I rzeczywiście odbyły się dwa takie kongresy. Czy kiedyś wróci ta praktyka, nie wiadomo?

Dobrze było doświadczyć radości tego spotkania, która umocniła wielu uczestników i napełniła nowym zapałem apostolskim.